forum.babia.pl

Mimi

a skoro ktoś napisał, że na innych forach o tematyce górskiej nie można pisać o jakis nielegalnym przejściu itp, to dlaczego na pewnym forum o tatrach rozmawiano na temat wejścia na Wielki Mieguszowiecki, co wiązało się nie tylko z zejściem ze szlaku ale też z nielegalnym przkroczeniem granicy, choć dla mnie takie wejścia są bardzo ciekawe- tylko niestety właśnie łamie sie prawo, no ale z tą percią to chyba nie zrobiłem nic takiego strasznego

Alonso Harris

@Mimi

ammo

Mimi

a według tablicy byłem tam w okresie otwarcia szlaku- tak jak wiele innych osób. wprawdzie tam był śnieg, ale dałem radę więc nie była to głupota- tylko żeby ktoś zaraz nie napisał że się przechwalam- opisuję swoje przeżycia- moge nawet przyznac, że sam czułem sie tam momentami niepewnie, dlatego odradzam ten ....... no właśnie nie żaden "wyczyn", lecz zejscie ze szczytu wymagajace większej uwagi, wyczynem jest np. wspinaczka bez zabezpieczeń po scianie wspinaczkowej o duzej trudnośc, przynajmniej w moim odczuciu

Mimi

użykownicy tego forum rozważali własnie temat wejścia na szczyt bez przewodnika- nie piszę jakie to forum, bo nie chce mówic tu o ich rozmowach, chcę jeszcze powiedzieć, że nie musiałem martwić się o osobę towarzyszącą mi, zapewniam

Mimi

rozważali możliwosć wejścia na Mięguszowiecki właśnie nie po szlaku, bo właśnie szlaku tam nie ma, a zresztą mało to doswiadczonych ludzi chadza sobie na jakieś szczyty nie po szlakach- po co to komentować, to osobista sprawa każdego kto to robi

Alonso Harris

@Mimi
nie pisz postów jeden po drugim jest opcja "zmień" podpadniesz adminowi Smile

mefistofeles

moment, moment - na Mięgusza wchodzić wolno, bo jest to teren udostepniony do wspinania, wystarczy więc posiadać "odpowiedni sprzet i umiejętności" i miozna wchodzić - np granią od Hińczowej (co właściwie nie wymaga przekraczania granicy). Jest jednak spora różnica między wejściem na Mięgusza a schodzeniem Akademicką Percią - na Przełeczy pod Chłopkiem czy tym bardziej na Hińczowej trudniej o klapkarzy czy inne przypadkowe osoby. Tymczasem Babia Góra jest bardzo łatwo dostępna z innej strony i tym właśnie jest spowodowany zakaz chodzenia po akademickiej zimą (w Tatrach jakby nie patrzec dużo trudniejsze szlaki sa zimą otwarte - a to dlatego, że jest większa selekcja materiału ludzkiego już na dojściu).
Gdyby szlak był otwarty to spora grupa osób będąc na Diablaku wybierałaby go nie będąc świadomym zagrożeń. A ponieważ by schodzili to w momencie gdyby się opamiętali mogłoby być już a późno na odwrót.
Teraz wyobraźmy sobie, że ktoś to przeczyta - i uzna - a tu gościu pisze, że przeszedł, i wogóle dużo ludzi szło - znaczy ja też mogę.

Powtórzę - sam bym się przeszedł zimą Akademicką Percią (choć wolałbym zimę prawdziwą od tego czegoś co tam się wyprawia teraz), ale
a) znam swoje możliwości i umiejętności
b) zdaję sobie sprawę z ryzyka (zarówno wypadku jak i mandatu)
c) to byłaby moja świadoma decyzja - a nie skutek zachęt innych

PS Próżno jednak szukac na forach opisów wejśc na Kominiarski czy choćby Miedziane - bo wejście tam choć łatwe jest zakazane z konkretnych powodów. Gdyby ktoś na tatry.prv.pl opisał wejście na Miedziane dostałby taką zjebkę jakich mało a tekst być może by wyleciał.

Mimi

żeby nie było nieporozumień: wiedziałem o tym przed wyjazdem, że perć zamknieto do 31 maja i kiedy sie o tym dowiedziałem to postanowiłem decyzję podjąć już na miejscu,a widząc tablicę "szlak zamknięty do 30 kwietnia" postanowiłem tam pójść NA WŁASNE RYZYKO a najwyzej w zawrócić. Okazało się jedank, że wejść się da. I nie piszcie już o "wyczynie" i chwaleniu" sie, bo niektórzy błędnie uzali, że piszę o jakiś super trudnych warunkach, a przecież napisałem, że poprostu przez śnieg trzeba tam zwiększyć ostrożność aaaa i a szczęście przypomniało mi się coś co zdarzyło się już gdy schodziłem percia i byłem juz w lesie- młodzi ludzie- na oko mieli nie wiecęj niż 30 lat szli na perć Z OKOŁO 5 LETNIĄ CÓRKĄ, pytali się nas o warunki, odpowiedzieliśmy, że śnieg znacznie utrudnia wejście i trzeba uważać, mimo to poszli dalej- i kto tu postępuje postąpił nierozważnie- ja szedłem na ten szlak z pełną świadomością tego co może mnie czekać- wcale nie byłem bowiem pewny, że ten szlak przejdę, więc nie piszcie, że nie mam respektu do gór bo tak nie jest- zrobiłem coś troche niebezpiecznego, ale to nie znaczy że lekceważę niebezpieczeństwo jakie niosa góry innymi słowy mówiąc wiedziłem co mnie tam może czekać- ale poradziłem sobie BO NIE LEKCEWAŻĘ GÓR I BYŁEM OSTROŻNY, a to tacy ludzie jak tamci z dzieckiem są nierozsądni, bo narażają nie tyle siebie, co swoje dziecko, choć ja nie chcę ich oceniać- może uznali że sobie poradzą mam nadzieję zę to przemyślicie

mefistofeles

Mimi - raczej nikt nie ma pretensji o to, ze poszedłeś. Oberwało się Tobie za opisywanie tego. I wszystko, nie musisz się wcale z tego tłumaczyć.

Ale tych z córką to powineneś był zjebac ostro i na miejscu i profilaktycznie nazwac mordercami.

Mimi

no ale właśnie o to chodzi, ze to ich sprawa- ja ich poinformowałem o trudnych warunkach i choć nie wyglądali na zbyt poinformowanych, nie będę ich oceniał- decyzja należy to nich, żyjemy w wolnym kraju- a tu tylu ludzi nadaje na mnie bo poszedłem na perć, gdzie po drodze były płaty śniegu,a przecież jak piszę wcześniej doskonale zdawałem sobie sprawę z tego, że szlak może okazać sie za trudny, lecz mi się udało- lecz pisałem tez, że nikogo nie zachęcam do zejścia teraz percią i tyle. Nie mówcie też że przeze mnie ktoś niedoswiadczony może iść na perć i cos mu sie stanie, bo widziałem już tu zdjęcia ludzi po kolanach w sniegu, w zamieci- równie dobrze ktoś niedoświadczony oglądając te zdjęcia może pomyslec "i ja dam rade" i w tych warunkach coś mu sie stanie

mefistofeles

nie do końca ich sprawa - gdyby byli bez dzieciaka to ok, ale tutaj mogą zabić nie tylko sami siebie.

Mimi

właśnie wcześniej to napisałem, że narazają przede wszystkim dziecko, lecz nie do mnie należy decyzja, ja ich ostrzegłem..... a wogólem o co to całe zamieszanie? postanowiłem zejść na dół percią, bo uwielbiam robić coś nowego, zdobywać doświadczenie, poczuć trochę niepewności.......... kocham góry ponad wszystko i nie jestem lekkomyślny- dla jednego robienie czynów powszechnie niebezpiecznych jest szaleńcem, dla drugiego radością życia. Ja dzieki temu co czynię czuję się szczęsliwy i będę to robić dla siebie, nawet gdy kiedyś będę musiał złamać prawo, no ale wydaje mi się, że straz nie mogła by mieć do mnie pretensji, a to racji owej tabliczki i nie sądzę też że mój opis tej wycieczki jest prowokujący do niebezpiecznych czynów

damian_zawoja

widze ze wątek się rozwinał i bardzo mnie cieszy to że forumowicze są takiego a nie innego zdania..
Mam taką uwagę:szlak żółty jest tylko do podchodzenia!!a w czasie gdy jest zamkniety dla ruchu turystycznego to nawet nim wychodzić nie można.A PAN "MIMI"sam napisał że wiedział że jest zamknięty do końca maja..i co najciekawsze wracał się tym samym szlakiem widząc jak jest.Ale to co mnie najbardziej rozwaliło to fakt że sobie o tym spokojnie opisał na tymże forum...a nadłoże iż to forum jest odwiedzane i to dosyć często przez wielu ludzi i młodych i starszych..wiem o tym ponieważ bardzo czesto dostaje wiadomości na gg o pogode o warunki o informacje o szlakach!!!
Sam Pan "MIMI" napisał że nie jest "..- prawdę mówiąc to był mój pierwszy wypad na taki szlak z taka ilością śniegu,.."tak więc ryzykował i to bardzo wiele...-zostawie to juz bez dopisków-zrobili już to za mnie inni-nie bede powtarzał..
Chciałbym jeszcze podpiąć sie do postu kolegi mefisto-jak spotkałeś na żółtym szlaku osoby(i to z 5 letnim dzieckiem) które jeszcze Cię zapytały jakie są warunki to nie mogłes powiedzieć tak jak powiedziałeś..cytuję
"....pytali się nas o warunki, odpowiedzieliśmy, że śnieg znacznie utrudnia wejście i trzeba uważać.."

tylko katygorycznie ich zawrócic -dobrze widziałeś co jest na szlaku!!!a tak to powiedziałeś jak powiedziałeś...miejmy nadzieje że nic im się nie stało..Ale powtarzam jeszcze raz widząc takie zdarzenie nie mozna tak powiedzieć..nie wierze w to ze jak by coś się stało to żebyś nie miał wyrzutów...
i nie wierze zeby Cie nie posłuchali jakbyś im powiedział że nie warto,że jest ogromne zagrożenie,że szlak jest bardo trudny ,że jest slisko i miejscami bardzo oblodzone,nie mówiąc już o tym ze nie wolno..wystarczyło ich tylko powiedziec prawde..a nie rzucic informacje ze trzeba uważać..bo o uwadze na tym szlaku to nawet się pisze w przewodnikach mówiących o wedrowaniu np.latem gdy sa całkiem inne warunki...