forum.babia.pl

bardakon

Cześć.
Niedawno próbowałem Grzańca Galicyjskiego. Coprawda zimnego, ale myśle ze smak nie zmienia się bardzo po podgrzamu. A jaki był smak?: Ble, zupelnie niepitny... Co myslicie o trunku, ktorego szklanka na rynku Krakowim kosztuje 8zł? (w butelza 15zł za litr Laughing

)

jahod

Eeeeech.. moje serce krwawi! kap.. kap.. kap..
Jak sama nazwa wskazuje grzańca galicyjskiego należy pić po podgrzaniu!! I nie na surowo, tylko po dorzuceniu paru goździków, kapki cynamonu, kardamonu, cukru i najlepiej jeszcze jakiego suszonego albo żywego owoca! Dla niecierpliwych polecam przed wlaniem do kubeczka przepuszczenie go przez sitko Wink

No! Więc po dorzuceniu wszystkich niezbędników i podgrzaniu wlewamy do duuużego kubka i puszczamy w ruch dookoła stołu Smile

I wszyscy szczęsliwi!
cena na Miziowej - 6 zł za (wg mnie) bardzo małe naczynko!
Grzańcem zimnym zresztą też nie gardzę - przecież nie można wybrzydzać! A podgrzewacz nie zawsze jest pod ręką Cool

A! Polecam też grzańca tatrzańskiego - w żółtym kartoniku z góralem w kapelusiku! Jest słodszy, więc już dosładzać nie trza Smile

bardakon

Ten, który ja piłem miał już w sobie wszystkie przyprawy korzenne świata w stężeniu zabójczym dla organizmu. Szczypta cynamonu mogła by spowodować wybuch Very Happy

Krystek · Gość

gdy zobaczyłem ową cudowną flaszeczke na stole pomyslałem... "mniamniusna" po pierwszym łuku pomyslałem ze zwróce cąłuy dzisiejszy ekwipunek który miałem z zołądku... ale mniejsza z tym... po wypiciu szklaneczki z całą pewnoscią stwierdziłem... NIGDY W ZYCIU SIE TEGO NIE NAPIJE... do tej pory w ustach mam posmak przypraw korzennych... <blee>

jahod

Zasłabłam! Czy ja mogłabym zostać moderatorem Środków Walki i wykasować te wszystkie wasze brednie?! Rozszarpaliście mi serce w drobny mak.. Shocked

mefistofeles

lajf is brutal jahod - mi tez grzaniec nie smakował...

jahod

Nie znacie się i tyle! Co tu dużo mówić! Faceci to w ogóle się nie znają.. szkoda gadać! Cool

kubulek

Grzaniec jest the best a wy cienkie bolki jesteście, i macie wyajłowione podniebeinia trunkami mocniejszymi acz mniej wysmakowanymi:P. Grzaniec, także ten na Miziowej jest pysznusi, tylko trzeba go umiejętnie doprawić i koniecznie podgrzać inaczej traci cały swój urok. Jak dla mnie bomba:]

jahod

No! Nareszcie ktoś powiedział coś mądrego! Bo już się czułam osamotniona w walce o dobre imię pana Grzańca! Smile

mefistofeles

jahod

Eee! To w sumie dobrze że Ci nie smakował! Było więcej dla nas! Wink

mefistofeles

widzę, że humor Ci wraca Smile

qbosh

grzaniec jest git - w kazdej postaci i temperaturze. Jahod popieram Cie siłom i godnościom osobistom Very Happy

Jest to trunek który sprawia że i ciałem i umysłem staje sie sprawniejszy Very Happy

ma tylko wade jedną - jest go zawsze za mało Sad

kubulek

No tak z tym umysłem to bym się jeszcze zgodził, gorzej z ciałem;) wszystko zależy od dawki, ale fakt grzańca, szczególnie dobrze doprawionego i podgrzanego nigdy malo. A pił może ktoś "Glog" takie szwedzkie ustrojstwo do wina, coś w rodzaju naszego grzańca, też niezłe Very Happy

Antek

Ech,prawdziwych górali już nie ma dawniej wystarczała herbata po góralsku,po co psuć sobie żołądek?